Według dziennikarzy "Gazety" trzech ministrów rządu Prawa i Sprawiedliwości będzie opierać się obniżeniu wieku emerytalnego. To Mateusz Morawiecki, Paweł Szałamacha i Jarosław Gowin. Prezydencki projekt bez poparcia rządu nie zostanie w ogóle rozpatrzony. W ubiegłym tygodniu po raz kolejny próbę uzgodnienia stanowiska Rady Ministrów odnośnie pomysłu prezydenta usunięto z porządku obrad. Pierwotnie zmiany zapowiadano już na styczeń tego roku.
Minister finansów Paweł Szałamacha ma według informacji "Wyborczej" oporować za wprowadzeniem obowiązkowego stażu pracy: 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Dopiero po przepracowaniu tych okresów Polacy mogliby przejść na wcześniejszą emeryturę. Z analiz przeprowadzanych na zlecenie rządu wynika, że propozycja ministra byłaby aż o trzy czwarte tańsza od prostego obniżenia wieku emerytalnego.
Pomysł ministra Szałamachy ma popierać minister rozwoju Mateusz Morawiecki, który w swoim "Planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju" podkreśla potrzebę utrzymania liczby pracujących Polaków. W obliczu przewidywanego dalszego spadku liczby pracujących Polaków, ostrzega przed "katastrofą".
Wcześniejszej emerytury nie chce też wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Jego zdaniem "Polacy chcą pracować", a nowe rozwiązania w kwestii emerytur "nie mogą zrujnować systemu ubezpieczeń". Kolejna dyskusja w rządzie na ten temat zaplanowana została na wtorek 19 lipca.