Powołanie komisji poparli niemal wszyscy obecni na sali sejmowej posłowie. Spośród 445 głosujących wstrzymał się jeden, nikt nie był przeciw, a 444 podniosło rękę „za”. Komisja będzie liczyć 9 członków, gdyż większość parlamentarna odrzuciła wniosek Platformy Obywatelskiej o rozszerzenie składu do 11 osób.
Pełna nazwa komisji śledczej brzmieć będzie: Komisja Śledcza do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold.
O działaniu komisji mówiła podczas konferencji prasowej na kilka godzin przed głosowaniem posłanka PiS Małgorzata Wasserman, która ma kierować jej pracami. Jak poinformowała, każdy klub parlamentarny będzie miał swoich reprezentantów w komisji śledczej. – Skład liczbowy tego gremium będzie ustalony na posiedzeniu komisji – odpowiedziała na pytanie o to, ile posłów wejdzie w skład komisji śledczej (po kilku minutach, już na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej stwierdziła, że będzie to 9 osób).
Wasserman poinformowała, że materiał dowodowy ws. Amber Gold "jest ogromny" i przyszli członkowie komisji muszą mieć czas na zapoznanie się z nim. – Wszystko wskazuje na to, że merytorycznie zająć się dokumentami będziemy mogli dopiero we wrześniu – powiedziała.