Zapytana w wywiadzie opublikowanym przez portal TELCO.in, czy rząd będzie nalegał na szybkie rozdysponowanie pasma 700 MHz, na przykład z powodu potrzeb budżetu państwa, minister odpowiedziała: "to by było pozbawione rozsądku". – Choćby z powodu uzgodnień międzynarodowych – dodała i wyjaśniła, że najtrudniejsze i przebiegające osobnym nurtem są rozmowy z Rosją, a bez porozumienia z nią, nie da się lokować nadajników na częstotliwości 700 MHz w pasie przygranicznym.
– Kolejna sprawa, to polscy nadawcy telewizyjni, którzy mają ważne przydziały częstotliwości w paśmie 700 MHz jeszcze przez wiele lat. Trzeba się zastanowić, w jakim trybie przenieść ich na inne zasoby lub w inny sposób zaspokoić ich roszczenia – wskazała Streżyńska.
Uznała także, że powstały w ubiegłym roku pomysł budowy na tej częstotliwości rządowej sieci łączności specjalnej nie jest dobrym rozwiązaniem. – Są do tego znacznie lepsze zasoby radiowe na niższych częstotliwościach. Dzisiaj, co do zasady, nie rozważamy przeznaczenia całego dostępnego pasma 700 MHz do takich zastosowań. Być może jakiś fragment – powiedziała minister.
– Według mnie, najwcześniej 2020 r., a realnie - to jeszcze trochę później – odpowiedziała na pytanie , kiedy będzie właściwy czas na postępowanie w kwestii 700 MHz.
Pod koniec czerwca ówczesna prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Magdalena Gaj mówiła, że dobrym momentem na sprzedaż częstotliwości 700 MHz jest rok 2018. W niedawnej aukcji częstotliwości z pasma 800 MHz łączna kwota sprzedaży przekroczyła 9 mld zł.