– Papież postanowił, że wizyta ta odbędzie się w ciszy i modlitwie. Prosił też o łzy w obliczu tak wielkiego ludzkiego zła i cierpienia – powiedział ksiądz Lombardi. Dodał, że łzy w oczach papieża się nie pojawiły, ale był bardzo poruszony podczas wizyty w Auschwitz-Birkenau.
Rzecznik Stolicy Apostolskiej następnie zrelacjonował przebieg samej wizyty, którą znacznie lepiej niż słowa opisują zdjęcia i nagrania papieża, który w ciszy stanął m.in. przed ścianą straceń, na Placu Apelowym i modlił się w celi św. Maksymiliana Kolbego.
Czytaj też:
Samotna wizyta Franciszka w Auschwitz-Birkenau. "Panie, przebacz tyle okrucieństwa"
– Papież bardzo głęboko przeżył podróż wzdłuż torów do wejścia do Birkenau. Franciszek szedł wzdłuż torów na piechotę, aż do miejsca pamięci. Był to dla niego moment głębokiej refleksji. Myślał wtedy o pociągach, które wiozły ludzi na śmierć – powiedział ksiądz Lombardi. To w Birkenau osoby towarzyszące papieżowi przedstawiły Franciszkowi historię rodziny Ulmów.– Bardzo wzruszyła go ta historia – zapewnił ksiądz Lombardi, po czym w skrócie przedstawił tę historię.