Prokurator generalny ocenił, że zatrzymanie przez policję sprawców dewastacji nagrobka Bieruta na 48 godzin było niezasadne. Z tego powodu wszczęte zostało postępowanie w sprawie działań policjantów. z warszawskich Bielan. Wcześniej postępowanie wyjaśniające wszczęła Komenda Stołeczna Policji. Postępowanie dotyczy działań, które funkcjonariusze podejmowali po zatrzymaniu dwójki podejrzanych o uszkodzenie nagrobka Bieruta na warszawskich Powązkach.
W poniedziałek 1 sierpnia dwie osoby czerwoną farbą napisały na grobie prezydenta Bolesława Bieruta „kat” i „bandyta”. W ich obronie stanęły dwie posłanki Prawa i Sprawiedliwości. Później zainterweniował sam Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Jednym z podejrzanych jest 26-letni Janusz W, którego mieszkanie funkcjonariusze z Bielan zdążyli wczoraj przeszukać. Prawdopodobnie starali się odnaleźć czerwoną farbę i naklejki, jakie dwójka aktywistów umieściła na grobie komunistycznych prokuratorów. Po interwencji ministra Ziobry policja zrezygnowała z przeszukania drugiej podejrzanej - 49-letniej Moniki S.