24 czerwca prezydent Andrzej Duda gościł w Kijowie, gdzie na zaproszenie prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki był gościem obchodów 25. rocznicy uzyskania niepodległości przez naszego wschodniego sąsiada. Poza spotkaniem z głową państwa i odebraniem defilady wojskowej na Chreszczatyku, gdzie po raz pierwszy od 9 maja 1920 roku przedefilowali polscy żołnierze, Andrzej Duda spotkał się m.in. z katolickim biskupem Witalijem Skomarowem, ordynariuszem diecezji łuckiej, który otrzymał krzyż pamięci Polaków zamordowanych na ziemiach ukraińskich. To właśnie zamieszczona przez Kancelarię Prezydenta fotografia z tego spotkania stała się początkiem wymiany zdań.
Pod opublikowaną fotografią były polityk Platformy Obywatelskiej Jacek Protasiewicz napisał, że w trakcie wizyty w Kijowie "zabrakło mu" złożenia kwiatów przez Andrzeja Dudę na cmentarzu pomordowanych oficerów w Bykowni. Zasugerował, że głowa państwa ominęła to miejsce, gdyż otwierał je Bronisław Komorowski.
Na wpis Protasiewicza odpowiedział osobiście prezydent Andrzej Duda, który przypomniał, że od złożenia kwiatów w Bykowni rozpoczął swoją pierwszą oficjalną wizytę na Ukrainie.