Przedsiębiorcy, których w razie wejścia w życie zaproponowanego prawa, objęłyby nowe regulacje to osoby posiadające przynajmniej 15 proc. udziałów, „aktywną i centralną rolę” w działaniu firmy typu start-up. Przedsiębiorstwo to musi jednak posiadać potencjał „gwałtownego rozwoju biznesowego oraz tworzenia nowych miejsc pracy”. Równocześnie start-upowiec zarabiać musi zebrać przynajmniej 345 tysięcy dolarów od amerykańskich inwestorów lub 100 tysięcy dolarów od jednej z rządowych agencji.
Jeśli ktoś wypełni powyższe zasady, będzie mógł ubiegać się o pozwolenie na dwuletni pobyt na terytorium Stanów Zjednoczonych Ameryki, które przedłużone może zostać o kolejne trzy lata.
W uzasadnieniu propozycji wskazano, że aktualnie obowiązujące przepisy imigracyjne zmuszają młodych i dobrze wykształconych imigrantów do opuszczania terytorium USA. Według administracji, zakładają oni później w swoich krajach świetnie prosperujące firmy.
Pojawiły się również głosy, że wspieranie jedynie tych najlepiej wykształconych migrantów do pozostawiania w USA jest złym i niesprawiedliwym podejściem.