Gronkiewicz-Waltz porównuje się do Lecha Kaczyńskiego. „On też wycofał się z decyzji”

Gronkiewicz-Waltz porównuje się do Lecha Kaczyńskiego. „On też wycofał się z decyzji”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hanna Gronkiewicz-Waltz
Hanna Gronkiewicz-Waltz Źródło: Newspix.pl / TOMASZ OZDOBA
– Przypomnę, że Lech Kaczyński oddał działki na Waszyngtona. To ponad 30 hektarów i też się wycofał z tej decyzji. Nie jestem pierwszym prezydentem, który się wycofuje z tej decyzji – mówiła w programie „Fakty po Faktach” na antenie TVN24 Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Według prezydent Warszawy winne jest głównie Ministerstwo Finansów. – Uważam natomiast, że moi urzędnicy nie dołożyli należytej   staranności, żeby tam dokładnie pójść tak jak teraz biuro prawne, i zrobić dokładną kwerendę tego, co ma MF – mówiła. – Ja uważam, że nie dołożyli staranności moi urzędnicy, dlatego ich dyscyplinarnie zwolniłam. Moi urzędnicy polecieli za to, że nie poszli do Ministerstwa Finansów i nie zażądali pełnej dokumentacji. Oczywiście inni mogą powiedzieć, że jest podział kompetencji, że nie mają co grzebać w MF, ale nie poszli – tłumaczyła.

Pytana o to, czym jest „normalna reprywatyzacja” stwierdziła, iż jest to przede wszystkim taka, która dokonuje się w sposób zgodny z prawem. – Przypadek Chmielnej to był przypadek bardzo skomplikowany od strony prawnej, mianowicie dotyczący tzw. indemnizacji, czyli odszkodowania. My jesteśmy takim kolejnym ogniwem po samorządowym kolegium odwoławczym, po Ministerstwie Infrastruktury i też po Ministerstwie Finansów – oceniła. – Jeśli chodzi o kwestię Chmielnej to pamiętajmy o tym, że bez decyzji indemnizacyjnej my dalej nie działamy – podkreśliła.

Prezydent Warszawy mówiła także o liście, który otrzymała od burmistrza miasta Sucha Beskidzka. – W 2011 roku otrzymał (burmistrz – red.) pismo z Ministerstwa Finansów, z którego wynika, że przedwojenni właściciele są na liście beneficjentów – poinformowała. „Potem kiedy zwróciliśmy się o przekazanie konkretnych dokumentów po dwóch   latach korespondencji otrzymaliśmy informację, że jednak dowodów na spłatę odszkodowania nie ma” – cytowała dokument Gronkiewicz-Waltz.

Ludzie WPROST
Źródło: TVN24