Wiceszef MSWiA: Policja podczas pogrzebu "Inki" zareagowała prawidłowo. Przedstawiciele KOD przyszli, aby prowokować

Wiceszef MSWiA: Policja podczas pogrzebu "Inki" zareagowała prawidłowo. Przedstawiciele KOD przyszli, aby prowokować

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA
Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA Źródło: Newspix.pl / fot. ŁUKASZ WIESZAłA / FOKUSMEDIA
Wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński odpowiedział w Sejmie na pytania posłów dotyczące pobicia działaczy KOD podczas państwowego pogrzebu "Inki" i "Zagończyka". Zdaniem wiceszefa resortu "przedstawiciele KOD poszli na pogrzeb, aby prowokować".

Przypomnijmy, że podczas uroczystości pogrzebowych w Gdańsku pod Bazyliką Mariacką doszło do przepychanek, których ofiarą mieli paść przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji. Według relacji działaczy KOD, zostali oni napadnięci przez grupę agresywnych narodowców. – Kiedy wchodziłem na plac przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku napadło na mnie około trzydziestu bandytów z ONR-u albo Młodzieży Wszechpolskiej. Szarpali mnie, popychali, próbowali bić – relacjonował Radomir Szumełda, przewodniczący pomorskiego regionu Komitetu Obrony Demokracji. – Prosiłem ich: przekażmy sobie znak pokoju, a oni znowu bili nas, szarpali i lżyli – mówił.

„Stanowczo protestujemy przeciwko fali nienawiści, która zalewa nasz kraj”

"Stanowczo protestujemy przeciwko fali nienawiści, która zalewa nasz kraj, a której celem są ludzie, którzy apelują o pokój, demokrację i przyzwoitość" – napisali na Facebooku koordynatorzy wojewódzkich sekcji KOD. Wezwali jednocześnie prezydenta Andrzeja Dudę oraz premier Beatę Szydło do stanowczego potępienia agresywnych postaw.

Radomir Szumełda opisał na Facebooku całe zajście. „Zostaliśmy poturbowani i wyrzuceni z placu przed Bazyliką Mariacką. Byłem tam razem z Koderkami i Koderami oraz Mateuszem Kijowskim. Mam rozwaloną rękę. Wyrwano nam flagi przypinki. Krzyczeliśmy "przekażmy sobie znak pokoju". Zostaliśmy poproszeni przez policję o opuszczenie placu” – pisał.

twitter

„Nie doszło do naruszenia nietykalności osobistej uczestników zgromadzenia”

Wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński ocenił, że „zgodnie z informacjami, jakie zebrał resort, podczas pogrzebu "Inki" i "Zagończyka" „nie doszło do naruszenia nietykalności osobistej uczestników zgromadzenia”. Zapytany o ocenę działań policji, Zieliński powiedział, że zachowanie funkcjonariuszy było „prawidłowe i profesjonalne”.  – Policja chciała zapewnić bezpieczeństwo tym, którzy mogli być przedmiotem jakiejś agresji. Nie chcąc dopuścić do eskalacji konfliktu, zapewnia bezpieczeństwo w sposób najbardziej optymalny – tłumaczył polityk. Zdaniem polityka przedstawiciele KOD poszli na pogrzeb, aby prowokować. – To jest zupełnie oczywiste – stwierdził. 


Źródło: WPROST.pl / Sejm.gov.pl