48-letni Australijczyk próbował przemycić 110 opakowań z kokainą w swoim układzie pokarmowym. Bez problemu przeszedł kontrolę bagażu. Kiedy doleciał na lotnisko w Sydney, z własnej woli poinformował policjantów, że kapsułki z kokainą znajdują się w jego ciele.
Rzecznik policji federalnej w Australii nie był w stanie potwierdzić szczegółów rozmowy między mężczyzną a funkcjonariuszami. Prawdopodobnie mężczyzna oddał się w ręce policji w obawie o swoje zdrowie. Jeszcze na lotnisku zwrócił 46 kapsułek, zawierających 460 gramów kokainy. Po przewiezieniu do szpitala usunięto kolejne 64 kapsułki.
– Przewożenie narkotyków wewnątrz swojego ciała jest wysoce ryzykowne. Grozi utratą zdrowia lub nawet życia – skomentował zdarzenie Lesley Dalton, funkcjonariusz australijskich służb granicznych. Dodał również, że ten przypadek ilustruje, jak dalece ludzie mogą się posunąć w przemycaniu narkotyków i narażać własne życie.