W poniedziałek 5 września w Teatrze Wielkim odbyła premiera filmu „Smoleńsk”. Wzięli w niej udział m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, członkowie rządu i oraz część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.– To jest film, który po prostu mówi prawdę. Mówi prawdę poprzez zręczną intrygę fabularną, ale przede wszystkim mówi prawdę o Smoleńsku. I to jest coś niesłychanie ważnego – mówił po seansie Jarosław Kaczyński.
Konsultant był związany z 36. specpułkiem
W końcowych napisach filmu pojawiło się nazwisko Bartosza Stroińskiego, który został przedstawiony jako „konsultant ds. lotnictwa”. Pułkownik był przez wiele lat związany z 36. Specjalnym Pułkiem Lotnictwa Transportowego, czyli jednostką odpowiedzialną za przeloty najważniejszych osób w państwie. Stroiński wraz z Arkadiuszem Protasiukiem, który dowodził załogą prezydenckiego tupolewa, pilotowali samolot 7 kwietnia, gdy w Smoleńsku lądował premier Donald Tusk.
Z raportu Jerzego Millera, który był przewodniczącym Komisji Badania Wypadków Lotniczych wynikało, że Stroiński „przed wyznaczeniem załogi nie sprawdził ważności dopuszczeń, aktualności nawyków pilotażowych, kontroli techniki pilotowania i nawigowania poszczególnych członków załogi”. Pułkownik bronił się, że „nie miał żadnego wpływu na katastrofę smoleńską”.
Kto powierzył Stroińskiemu funkcję konsultanta?
Prokuratura postawiła Bartoszowi Stroińskiemu zarzut z paragrafu 231 kodeksu karnego. Chodzi o „niedopełnienie obowiązków, poprzez niewłaściwe wyznaczenie i przygotowanie załogi do lotu”. Pułkownik nie przyznaje się do winy. Jeśli zarzuty wobec niego się potwierdzą, grozi mu nawet kara pozbawienia wolności. W rozmowie z portalem Onet.pl producent Maciej Pawlicki poinformował , że o powierzeniu Stroińskiemu stanowiska konsultanta ds. lotniczych zdecydował osobiście reżyser filmu "Smoleńsk" Antoni Krauze.