– Jest tu pewien element zdziwienia – mówił Jarosław Kaczyński. – W żadnym razie Kazimierza Ujazdowskiego nie można posądzać o naiwność, nieznajomość mechanizmów funkcjonowania naszego życia politycznego. To jest polityk bardzo dobrze przygotowany, i od strony doświadczenia i intelektualnej, i w związku z tym jego stanowisko jest mało zrozumiałe – wskazał . Jak stwierdził, "jest zupełnie oczywiste, że TK odrzuca stosowanie prawa, łącznie z Konstytucją". – Stwierdzenie przez prezesa TK przy rozważeniu tzw. poprawki grudniowej: "ja tej ustawy nie widzę", jest całkowicie sprzeczne z artykułem 7. konstytucji – z zasadą legalizmu i absolutnie nie może być przyjęte do wiadomości – powiedział Jarosław Kaczyński.
Pięciu sędziów
– Decyzje odnoszące się do piątki sędziów były decyzjami całkowicie uprawnionymi – mówił prezes PiS. – Oni wszyscy byli wybrani w sposób, który nie był nigdy przedtem stosowany, tzn. byli wybrani jakby w miejsce tych, którzy powinni być już wybrani przez Sejm nowej kadencji – tłumaczył.
– Kadencje sędziów, na których miejsca mieli być wybrani, kończyły się już po wyborach, w momencie, kiedy nowy Sejm był znany co do składu politycznego i składu personalnego. Trybunał Konstytucyjny zastosował tutaj taki chwyt, odwołując się tylko do względów formalnych, czyli wynikałoby z tego, że jakby prezydent o kilka dni wcześniej ogłosił otwarcie parlamentu, to ten wybór byłby nielegalny, ale proszę pamiętać, że w prawie są względy formalne i materialne. I te materialne są w tym wypadku dużo ważniejsze – przekonywał Kaczyński. – Ale przede wszystkim Sejm miał pełne prawo uznać za bezskutecznie prawne te wybory. Dlaczego? Bo oni nie byli zaprzysiężeni, a przysięga jest dzisiaj w Polsce aktem prawnym, który jakby kończy proces wyboru, więc nie byli jeszcze sędziami. Wobec tego Sejm mógł te akty wyboru uznać za bezskutecznie prawne, a Trybunał nie mógł w tej kwestii nic zrobić. Gdyby mógł w tej kwestii coś zrobić to równie dobrze można by zaskarżyć na przykład wybór premiera, ministrów, rzecznika praw obywatelskich, prezesa NIK-u. Wszystko to można by zaskarżać do Trybunału, bo to są decyzje indywidualne, czyli krótko mówiąc: oni nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego – zakończył swoją argumentację.
"Stanowisko merytorycznie nieuzasadnione"
– Pan, no mogę nawet użyć takiego określenia – profesor Ujazdowski – przecież jako prawnik świetnie o tym wie i stąd jego stanowisko, powtarzam, jest całkowicie merytorycznie nieuzasadnione i wskazuje na postawę, która w każdym razie wyklucza obecność w kierownictwie partii – stwierdził Kaczyński. Jak dodał, PiS bedzie przyglądał się jego dalszym działaniom, "jeżeli chodzi o członkostwo w partii". – Powtarzam – mogą być różnice nawet daleko idące, ale gdyby to był ktoś inny, ktoś mniej doświadczony, ktoś niemający tak dobrego przygotowania intelektualnego, to może byśmy patrzyli na to inaczej. Ale w tym wypadku akurat i to przygotowanie i to doświadczenie jest na bardzo wysokim poziomie – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Rada Polityczna PiS obradowała w niedzielę. Poniżej szczegółowe ustalenia personalne:
Czytaj też:
Decyzje po Radzie Politycznej PiS. Dwóch nowych wiceprezesów partii