Podczas wizyty w Poznaniu Schetyna przyznał, że wierzy w to, iż Donald Tusk "będzie świetnym prezydentem Polski w przyszłości", ale zależeć będzie to od "dobrej koincydencji czasowej". – Jestem przekonany, że zakończy on swój mandat (w fotelu szefa Rady Europejskiej – red.) pod koniec 2019 roku (co oznacza, że zdaniem Schetyny, Tusk zostanie wybrany na drugą dwuipółletnią kadencję – red.), a wybory prezydenckie są wiosną 2020 roku – przypomniał. Dodał, że wyzwaniem będzie kwestia współpracy między środowiskami opozycjnymi, tak by ich kandydat wygrał z kandydatem PiS.
– (Donald Tusk – red.) Mógłby być wspólnym kandydatem opozycji w wyborach prezydenckich. Lepszego kandydata zjednoczona opozycja nie znajdzie. Ale najpierw sam Donald Tusk musiałby wyrazić zgodę – powiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Ewa Kopacz. – Liderzy opozycji powinni wznieść się ponad własne ambicje i powinni pomyśleć o Polsce i Polakach. Polacy oczekują, że zobaczą siłę, która będzie mogła stanąć naprzeciwko tych, którzy oszukali ich w ostatnich wyborach. Chcą alternatywy dla PiS. Kłótnie, podszczypywanie się w mediach przez opozycję tylko wzmacnia rządzących. Ani PO, ani Nowoczesna, ani też KOD i PSL w pojedynkę nie ochronią Polaków przed złą zmianą PiS. Tylko w zwartym i silnym szeregu możemy odsunąć od władzy szkodzących Polsce – wskazała.
Ewa Kopacz dodała również, że jej zdaniem, komisja śledczas ws. Amber Gold nie zaszkodzi Tuskowi.