Urodziła pomimo kilku prób aborcji. Nie wiedziała, że zabieg się nie powiódł, władze winią szpital

Urodziła pomimo kilku prób aborcji. Nie wiedziała, że zabieg się nie powiódł, władze winią szpital

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ciąża
Ciąża Źródło: Fotolia / sudok1
Szwedka, która poddała się aborcji w 18. tygodniu ciąży, ostatecznie i tak urodziła. Okazało się, że szpital nie zalecił jej ponownej wizyty, by sprawdzić, czy udało się przerwać ciążę.

Zgodnie z obowiązującym w Szwecji prawem, aborcji można dokonać przed 18. tygodniem ciąży. Szwedka, która zgłosiła się do szpitala w Gällivare na północy, zgłosiła się przed tym terminem i otrzymała tabletki poronne.

Szpital jednak nie poinformował kobiety, że ta, po przyjęciu tabletek, musi wrócić do placówki, by sprawdzić, czy aborcja się powiodła. Podczas kolejnej wizyty w szpitalu, okazało się, że kobieta nadal jest w ciąży. Wówczas była już w 21. tygodniu ciąży i jej lekarz musiał poprosić o zgodę na aborcję od szwedzkiej Narodowej Rady Zdrowia i Spraw Społecznych.

Jak opisuje szwedzki regionalny dziennik "NSD", lekarz taką zgodę otrzymał, ale organizm kobiety nie reagował na podawanie kolejnych tabletek poronnych. Dlatego też Szwedka musiała urodzić 23-tygodniowy płód, a podczas porodu lekarze musieli użyć pompy ssącej. 

Według lekarzy, którzy poinformowali o całej sprawie, płód był żywy przez jeszcze 20 minut. 

Lokalne władze wskazują na błędy szpitala, w ich ocenie prowadzenie całej sprawy było "niebezpieczne dla pacjentki". Zaapelowały do szpitala, by ten zreorganizował swoje procedury w takich sytuacjach.


Źródło: thelocal.se