Na Kaljulaid zagłosowało 81 deputowanych w liczącym 101 członków jednoizbowym parlamencie. Przeciwko jej kandydaturze było 17 głosów. Kaljulaid, która jest przedstawicielką Estonii w Europejskim Trybunale Obrachunkowym zastąpi na stanowisku Toomasa Hendrika Ilvesa, który urzęduje drugą kadencję.
Urodzona w 1969 roku Kaljulaid będzie pierwszą kobietą prezydent w historii Estonii. W ubiegłym tygodniu stwierdziła, że będzie przekonywać Unię Europejską m.in. do skoncentrowania się na zapewnieniu swobodnego przepływu kapitału, towarów i osób. Z kolei w wywiadzie dla nadawcy publicznego Eesti Rahvusringhääling powiedziała, że Rosja stwarza największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Estonii. Wezwała również do większej współpracy między krajami nad Morzem Bałtyckim oraz w Skandynawii.
W Estonii prezydent wybierany jest na pięcioletnią kadencję i pełni głównie funkcje reprezentacyjne. Wybór kobiety na prezydenta tego kraju nie przeszedł bez echa. Na Twitterze pogratulował jej m.in. prezydent RP Andrzej Duda.