Rosja podjęła decyzję o sprowadzaniu z powrotem do kraju rodzin swoich urzędników na polecenie Władimira Putina. Poinformowano, że ci, którzy nie zastosują się do decyzji władz, będą musieli liczyć się z konsekwencjami. Karą dla rządowych urzędników za nieposłuszeństwo ma być m.in. pozbawienie możliwości przyszłego awansu.
Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna decyzji Kremla. Rosyjski politolog Stanisław Biełkowski twierdzi, że odsyłanie rodzin dyplomatów z powrotem do Rosji to część planu, który ma przygotować kraj do wielkiej wojny.
Odwołana wizyta
"Daily Mail" przypomina również, że Putin odwołał swoją wizytę w Paryżu. Podkreślono, że nie jest znany rzeczywisty cel działań rosyjskiej armii w Syrii. Prezydent Francji Francois Hollande zapowiadał, że jednym z punktów wizyty Putina miały być rozmowy na temat syryjskiego konfliktu. – Jest to część poważniejszej eskalacji napięcia między Rosją a Zachodem i Rosją a NATO – powiedział rosyjski ekspert ds. polityki zagranicznej Fyodor Lukyanov.