– Nie mówi tylko o leczeniu, ale o zgodzie na uprawę konopi na balkonach, na większą dostępność preparatów, które są narkotykami – mówił o projekcie klubu Kukiz'15 ws. legalizacji medycznej marihuany w Polskim Radio 24 minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Minister dodał też, że w tej chwili dowody na skuteczność tych leków "są dosyć słabe". – Jesteśmy w takim miejscu, które lepiej nazywać badaniami i eksperymentalną terapią – ocenił w audycji z 17 października.
Te słowa skomentował w programie "WP rozmowa" Piotr Liroy-Marzec, poseł klubu Kukiz'15, który złożył projekt ustawy dopuszczający leczniczą marihuanę do Sejmu. – Nie wiem jak się do tego odnieść, bo jak miałbym powiedzieć coś po swojemu, to miałbym dzisiaj zarzuty. Jest to jakiś absurd, robienie sobie jaj z ludzi – mówił Liroy-Marzec. Poseł Kukiz'15 dodał, że najwidoczniej minister nie przeczytał tej ustawy.
"Pana się tam powinno wystawić"
– Jakie sadzenie na balkonach?! Na balkon to wystawimy pana, panie ministrze. Pana się tam powinno wystawić, żeby pan otrzeźwiał i by się przewietrzyło trochę w głowie – oburzał się poseł i dodał, że cała wypowiedź ministra "to jest jakiś żart".
Jak wyjaśniał Liroy-Marzec, w sytuacjach, gdy dyskutowane są sprawy życia i śmierci ludzi, to takie wypowiedzi przestają być dla niego groteską, a stają się "patologią", którą trzeba za każdym razem podkreślać. Poseł dodał też, że Radziwiłł jest "totalnie niekompetentny", dlatego, jak zapowiedział, dzisiaj (tj. 18 października - red.) złożone zostanie pismo do premier Beaty Szydło w związku z ministrem Radziwiłłem.
– To już poszło za daleko. Panie ministrze – ludzie chorzy pana wyciągną na ten balkon i z niego nie będzie miał pan gdzie uciekać – podsumował Liroy-Marzec.
Czytaj też:
Radziwiłł komentuje projekt ustawy o leczniczej marihuanie: Zgoda na uprawę konopi na balkonach