– Pragnę przypomnieć, że rząd PO-PSL od początku przetargu na śmigłowce dla polskiej armii na uprzywilejowanej pozycji stawiał śmigłowce Caracal. Do tego stopnia, że ówczesny minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak dokonał bezprawnej zmiany wstępnych założeń techniczno-taktycznych. Polsce chciano sprzedać Caracale drożej niż Brazylii czy Kuwejtowi – powiedziała Beata Perkowska.
Wicedyrektor Centrum Operacyjnego MON dodała, że opinia publiczna jest wprowadzana w błąd, jakoby strona francuska miała zagwarantować w Polsce 6 tysięcy miejsc pracy. – W Łodzi (gdzie swoje zakłady ma Airbus - red.) zaproponowano zatrudnienie dla około 200 osób – przekazała.
Wypowiedź Perkowskiej to odpowiedź na informacje, jakie pojawiły się w oświadczeniu grupy Airbus Helicopters, według których koncern miał zapewniać polski rząd o stworzeniu 6 tys. miejsc pracy. Takie zapewnienia miał usłyszeć m.in. wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. rupa zapewniła też, że szczegóły tych propozycji złożono na piśmie.
twitter
PO składa zawiadomienie do prokuratury
– Składamy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa ws. przetargowych i niedopełnienia obowiązków – poinformował na konferencji prasowej poseł PO Cezary Tomczyk.
W konferencji wziął udział również Andrzej Halicki. – Zerwanie negocjacji to obniżenie poziomu bezpieczeństwa i niespełnienie oczekiwań wojska. Działania Macierewicza wystawiają Polskę poza grupę państw decydujących o bezpieczeństwie europejskim – stwierdził.
Tomczyk przypomniał również, że większość śmigłowców, którymi lata polskie wojsko wyjdzie z użytku za kilka lat, stąd tak ważny był ten przetarg. – Okazuje się,że można negocjować w złej wierze, wszystko wyrzucić do kosza tylko po to,by przekreślić to,co zrobił poprzedni rząd – ocenił.
twitterCzytaj też:
PO składa zawiadomienie do prokuratury. "Macierewicz wiadrami wlewa wodę do wspólnego okrętu"