– Tam, gdzie poród mógłby odbyć się siłami natury, ryzyko dla dziecka i dla matki jest mniejsze. Ta tendencja do robienia cesarskich cięć na życzenie albo bez większej refleksji jest zła, jest jednoznacznie oceniona negatywnie przez Światową Organizacje Zdrowia, która mówi, że nasz wskaźnik w tej chwili jest ponad dwukrotnie za wysoki – stwierdził minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odsetek ciąż rozwiązywanych przez cięcie cesarskie w żadnym kraju nie powinien przekraczać 15 proc. Według najnowszych danych około 40 proc. ciąż w Polsce kończy się cesarskim cięciem.
Zabieg ten polega na rozcięciu powłok brzusznych i macicy i wyjęciu dziecka. Zazwyczaj wykonywany jest, gdy naturalny poród jest niemożliwy z powodu np. nieprawidłowego ułożenia główki dziecka, nieprawidłowe ułożenie płodu czy kiedy poród jest przedwczesny. Jeżeli zabieg jest planowany przeprowadza się go w znieczuleniu. Jeżeli jednak wykonuje się go nieplanowo, najczęściej znieczula się ogólnie.