Bojarski, Komendant Akademii Obrony NATO w Rzymie, został odwołany do kraju w środę 25 października. Decyzję o powrocie generała do kraju "celem złożenia wyjaśnień w sprawach wskazanych przez Żandarmerię Wojskową, a dotyczących nieprawidłowości" wydał szef MON Antoni Macierewicz. – To poniżenie generała. Nie znam drugiego państwa, które w taki sposób traktuje swoich oficerów – komentował Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej. – To kolejny przykład takich chaotycznych działań Antoniego Macierewicza, też chyba z elementami zemsty – dodawał.
"Wielka awantura"
Siemoniak zauważył, że dymisja wojskowego nastąpiła w tym samym czasie, w którym spotykają się ministrowie obrony NATO. – Na pewno to będzie, obok występów Antoniego Macierewicz z mistralami i tych bredni, to też będzie temat, bo państwa tak nie działają, nawet jeśli chcą kogoś odwołać, dzieje się to inaczej - cicho, spokojnie, nie tak żeby była wielka awantura – mówił. – Mamy do czynienia z absurdalnym działaniem, które jak najgorsze świadectwo wystawia Polsce i służy tylko i wyłącznie poniżeniu gen. Bojarskiego, który ani się nie może bronić, ani nie może się specjalnie wypowiedzieć w tej sprawie – ocenił były szef MON.
Wybrany przez NATO, odwołany przez Macierewicza
Gen dyw. Janusz Bojarski 1 sierpnia 2013 roku został wybrany przez Komitet Wojskowy NATO na stanowisko komendanta Akademii Obrony NATO (ang. NATO Defense College) w Rzymie. Trzyletnią kadencję na stanowisku komendanta akademii rozpoczął w maju 2014 roku.