"W wolnym czasie oglądam w telewizji kolegów posłów. Po prostu schizofrenia"

"W wolnym czasie oglądam w telewizji kolegów posłów. Po prostu schizofrenia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Jakubiak
Marek Jakubiak Źródło: Newspix.pl / Bartek Kosinski
Poseł Marek Jakubiak z Kukiz'15 opowiada Wprost.pl o swoim pierwszym roku pracy posła na Sejm RP.

Jakub Bojakowski: Przed rokiem ruch Kukiz'15 przebojem wdarł się do polskiej polityki, a pan błyskawicznie wybił się na jedną z jego pierwszoplanowych postaci.

Marek Jakubiak: Przez pierwsze trzy miesiące to ja prawie z mównicy nie schodziłem, bo tam kilkadziesiąt razy byłem, dopóki inni posłowie nie przekonali się do wystąpień. Dzisiaj już tylko w ważnych sprawach wychodzę na mównicę i trochę się w tych sprawach zacząłem ograniczać.

Sejm sprawia wrażenie pańskiego naturalnego środowiska, a mówią, że łatwo pogubić się w tej plątaninie korytarzy.

Trzeba było przynajmniej trzech tygodni, czyli trzech sesji, żebym załapał, tak naprawdę, co jest gdzie. Rozkład pomieszczeń jest dość chaotyczny. Już wiem jak to się dzieje: za każdym razem ktoś coś przebudowuje, dobudowuje i te wszystkie przejścia są... niekompatybilne.

Co pana najbardziej zaskoczyło?

To, że Sejm jest mały. Sala kolumnowa jest bardzo mała, ale przesączona ciężarem gatunkowym. Czuć historię i odpowiedzialność.

Odpowiada panu towarzystwo? Czasami można odnieść wrażenie, że bez niektórych posłów Sejm byłby lepszym miejscem.

Kilkudziesięciu posłów cenię. Posłowie są bardzo charakterystyczni i każdego cenię za co innego, o ile w ogóle cenię. Posłów wybiera naród i ja nie czuję się kompetentny, żeby któregoś z nich w jakiś sposób deprecjonować. To są wybrańcy narodu i proponuję, żeby nikt nie oceniał ich w takiej formie.

Czy po roku sprawowania mandatu mógłby pan wskazać jakiś aspekt pracy posła, który wymaga zreformowania?

Przede wszystkim regulamin Sejmu w zakresie pracy Sejmu. Jestem za przywróceniem czegoś, co nazywa się władzą ustawodawczą. Wszystkie centra legislacyjne są poza Sejmem. Posłowie, a nie ministerstwa, powinni pisać prawo. To bardzo istotny problem, który jest bagatelizowany przez wszystkich. Sejm jest ubezwłasnowolniony, ponieważ prawnicy i pieniądze na legislację są poza Sejmem.

Do końca tej kadencji zostały jeszcze trzy lata. Co chciałby pan osiągnąć przez ten czas?

Chcę znormalizować, usprawnić życie przedsiębiorcy w Polsce i zmienić atmosferę wokół zarabiania pieniędzy. Chcę, żeby patriotyzm wynikał z logiki, a nie heroizmu. Inaczej mówiąc: podatki powinny być tak proste w płaceniu i wyliczaniu, żeby nie trzeba było mówić o patriotyzmie, gdy mowa o ich płaceniu.

Brakuje panu czegoś z okresu sprzed bycia posłem?

Czasu dla rodziny.

A jak już ma pan chwilę tylko dla siebie?

Oglądam telewizję (śmiech). Wiadomości oglądam, kolegów posłów, po prostu schizofrenia.

Jakaś zabawna historia z Sejmu na zakończenie?

Coś tam miałem, ale co to było... Widzi pan, co to znaczy Sejm - nawet już nie przypominam sobie zabawnych sytuacji, a na pewno takie były (śmiech).


Wszystkie materiały z raportu Wprost.pl o roku pracy Sejmu VIII kadencji, najważniejszych przyjętych ustawach oraz wywiady z posłami, którzy po raz pierwszy zasiedli w izbie niższej, i rankingi parlamentarzystów: