Unia Europejskich Demokratów, nowa formacja powstała po wchłonięciu przez Partię Demokratyczną koła Europejskich Demokratów ma wejść w skład koalicji Wolność Równość Demokracji i blisko współpracować z Komitetem Obrony Demokracji.
KOD razem z UED
Deklaracja współpracy może stanowić uzasadnienie dla obecności na konwencji Mateusza Kijowskiego, lidera Komitetu Obrony Demokracji. – Tysiące Polaków tworzący KOD ma oczekiwania wobec tych, którzy tworzą prawo. KOD łączy, a nie dzieli. To jest to, czego od was oczekujemy. Byście łączyli, a nie dzielili. Byście szukali możliwości współpracy i wspólnych wartości. Jeśli mamy w Polsce problem, to nie jest to dlatego, że większość Polaków popiera jedną partię, która rządzi, ale że opozycja jest podzielona – mówił Kijowski.
W mniej pojednawczym tonie wypowiadał się były prezydent Lech Wałęsa, który ocenił, że niezbędne jest jak najszybsze odejście od władzy rządzących. – Gram właśnie o to, by wyłapać wszystko, co stwarza dziś zagrożenie i się nam nie podoba, by to zapisać, poprawić, aby już nikt nie działał w taki sposób, jeśli wygra wybory – przekonywał. Dodał, że będzie stawiał się zawsze, gdy „ktoś poprosi” o działanie w takim celu. Lech Wałęsa nie był jedynym byłym prezydentem, który wsparł swoją obecnością przekształcenie dwóch formacji w jedną, nową. Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski wysłali listy ze swoim przekazem.
"Demokracja jest zagrożona"
– Demokracja w Polsce jest zagrożona, a w wielu obszarach zniszczona. Są ludzie, którzy nie chcą demokracji i posuną się nie wiadomo, jak daleko, żeby ją zniszczyć. Musimy być zdeterminowani, by jej bronić – mówił Stefan Niesiołowski. Dodał, że jednoczenie się formacji to chwila, gdy każdy może dołączyć do tych, którzy chcą demokracji bronić. Poseł skrytykował także Jarosława Kaczyńskiego, którego określił „wodzem od siedmiu boleści”. - Ze względu na skłonność do używania wyrażenia epitetowych oszczędzę dalszych określeń tego wodza. Ten wróg jest jasno zdefiniowany i od nas zależy, czy nasze możliwość wykorzystamy, czy zakończymy jakieś bezsensowne spory o przywództwo, o wzajemne resentymenty, tylko razem przywrócimy demokrację w Polsce. To jest strasznie bolesne, że tak łatwo garstka matołów potrafiła pozbawić Polskę demokracji. Mam nadzieję, że to matołectwo odepchniemy – dodał Niesiołowski, który według ustaleń dziennika „Polska The Times” ma stać się członkiem zarządu partii o zmienionej nazwie. Z kolei Michał Kamiński i Jacek Protasiewicz mają wejść do Rady Politycznej.
"Też potrafimy grać w dupniaka"
– Wiecie, dlaczego z tego połączenia będzie dobry efekt? Bo oni myślą, że wy, inteligenci, myślicie, że oni grają w salonowca, a oni grają w dupniaka. My wiemy, że wy gracie w dupniaka. I my też potrafimy grać w dupniaka i będziemy lepsi od was. Przegracie tę grę. Unia Europejskich Demokratów obroni Polskę przed tymi, którzy mówiąc, że grają w salonowca, w rzeczywistością grają w dupniaka – przekonywał z trybuny Jacek Protasiewicz. Dodał, że nie chce zwracać się do Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza, który „nie posłuchają”. Zaapelował jednak do prezydenta Andrzeja Dudy, by „poszedł po rozum do głowy i zatrzymał szaleństwo, które się w Polsce dzieje”.