W sobotę utworzona została Unia Europejskich Demokratów. Nowa formacja powstała po wchłonięciu przez Partię Demokratyczną koła Europejskich Demokratów ma wejść w skład koalicji Wolność Równość Demokracji i blisko współpracować z Komitetem Obrony Demokracji.
Deklaracja współpracy może stanowić uzasadnienie dla obecności na konwencji Mateusza Kijowskiego, lidera Komitetu Obrony Demokracji. – Tysiące Polaków tworzący KOD ma oczekiwania wobec tych, którzy tworzą prawo. KOD łączy, a nie dzieli. To jest to, czego od was oczekujemy. Byście łączyli, a nie dzielili. Byście szukali możliwości współpracy i wspólnych wartości. Jeśli mamy w Polsce problem, to nie jest to dlatego, że większość Polaków popiera jedną partię, która rządzi, ale że opozycja jest podzielona – mówił Kijowski.
Petru studzi zapał
Były polityk PO, a obecnie członek UED Jacek Protasiewicz przekonywał na antenie TVN24, że do najbliższych wyborów parlamentarnych opozycja stanie ze wspólnej listy, która zostanie utworzona pod patronatem KOD. Jako przyszłych koalicjantów oprócz KOD i UED wymienił ugrupowanie Ryszarda Petru. Ten szybko zareagował, odcinając się od projektu we wpisie na Twitterze.
"Wszelkie spekulacje co do przyszłych ewentualnych koalicji wyborczych są przedwczesne. Żadne rozmowy w tej sprawie nie są prowadzone" – stwierdził Petru. Jak zaznaczył, "kluczowe będzie wygranie nie tylko z PiS ale z ukryta koalicja PiS-Kukiz15". "Tylko wtedy będzie można dać Polakom realną nadzieję" – podsumował.
twittertwitter