Gangsterzy mieli zainwestować pieniądze w rozkręcenie biznesu oraz zajmować się ochroną. Kontrola skarbowa ma teraz sprawdzić legalność faktur, wystawianych klientom lokalu. Wiadomo już, że jedna z firm, która obsługiwała transakcje kartami płatniczymi, wypowiedziała suterenom umowę, ponieważ zorientowała się, że środki pochodzić mogą z nielegalnego źródła.
– Nie mamy wątpliwości, że Karolina P. nie mogła sama zorganizować takiego interesu. Firmę R. działającą na Wiertniczej, gdzie mieściła się agencja, założono w 1997 r., a działalność rozpoczęła oficjalnie w 2002 r. Karolina P. z kolei rozpoczęła działalność swej firmy zajmującej się „organizacją imprez i wypożyczaniem sprzętu” w 2015 r. Ktoś musiał wyłożyć znaczne sumy na rozruch: na luksusowe wyposażenie lokalu, zakup trunków czy chociażby wynajem limuzyn. Do tego dochodzi „ochrona” przed stołecznym podziemiem kryminalnym – przekazał jeden ze śledczych.
7 listopada w trakcie akcji funkcjonariusze CBŚP zatrzymali 8 osób, w tym Karolinę P. „Czekolindę” oraz Norberta K. To ta dwójka kierowała grupą przestępczą. Według ustaleń policji, wydawali oni polecenia członkom grupy i rozliczali ich z wykonywanych zadań oraz utargu.
Członkowie rozbitej grupy zajmowali się werbowaniem kobiet do świadczenia usług seksualnych w luksusowej agencji towarzyskiej w Warszawie, gdzie pracowały Polki oraz obywatelki Ukrainy, Białorusi, Mołdawii, Litwy, Łotwy i Wenezueli. Zatrzymani usłyszeli w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzuty kierowania bądź udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i czerpania korzyści z nierządu. Grozi im 5 lub 10 lat. Sześciu z ośmiu zatrzymanych zostało przez sąd aresztowanych na trzy miesiące.
W zlikwidowanej luksusowej agencji towarzyskiej, dla wygody klientów, znajdował się specjalnie wstawiony bankomat.
Akcja zrealizowana została w późnych godzinach wieczornych w weekend. Podczas prowadzonych działań zabezpieczono m.in. luksusowe samochody, duże ilości biżuterii, znaczne kwoty pieniędzy oraz kokainę.