Policjanci zatrzymali 40-letniego Aleksandra Cz., który dziwnie się zachowywał, m.in. obserwował przygotowania i drogi przejścia w bazylice. Według ustaleń RMF FM funkcjonariusze znaleźli u niego nóż i strzykawkę z białą substancją. Jak nieoficjalnie dowiedziało się RMF FM Krzysztof Zasada, mężczyzna miał przy sobie kartkę z listą pytań do prezydenta, pytania miały dotyczyć m.in. spraw stosunków na linii państwo-kościół.
Biuro Ochrony Rządu potwierdziło zatrzymanie, poinformowało też o tym, że mężczyzna miał przy sobie „niebezpieczne narzędzie”. BOR przekazało również, że 40-latek został zatrzymany przed tym, jak prezydent Andrzej Duda pojawił się w bazylice w Piekarach Śląskich. Trwa przesłuchanie Aleksandra Cz. w Piekarach Śląskich, zapowiedziano też poddanie analizie chemicznej substancji ze strzykawki.
O sprawę był pytany Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, który powiedział, że „nie przypomina sobie, by do takiego incydentu doszło wcześniej, od początku prezydentury”. – Oczywiście wszystkie procedury zadziałały jak należy (...) Ważne jest to, że ta odległość czasowa między przybyciem pana prezydenta do bazyliki, a tym incydentem – jeśli w ogóle to można nazwać incydentem – była tak duża, że w ogóle nie można mówić o jakimkolwiek zagrożeniu bezpośrednim – mówił na antenie RMF FM Magierowski.
Mimo incydentu program wizyty prezydenta oraz procedury bezpieczeństwa nie zostały zmienione.