Słowa Łucenki padły podczas przesłuchania Janukowycza za pośrednictwem wideokonferencji. Były prezydent Ukrainy przebywa obecnie w Rostowie nad Donem (południowa Rosja), a proces ws. funkcjonariuszy policji, oskarżonych o otworzenie ognia do protestujących na Majdanie ludzi, odbywa się w Kijowie (Janukowycz jest w nim jednym z wielu świadków).
Łucenko podczas wideokonferencji odczytał oficjalne zarzuty wobec Janukowycza, wśród których znalazło się podejrzenie o zdradę państwa i pomoc Rosjanom w ich działaniach wobec Ukrainy (m.in. planowanie zmian granic kraju). Prokurator generalny powiedział, że Janukowycz w marcu 2014 zgłaszał się do prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina o wysłanie wojsk na Ukrainę.
„Oskarżam Janukowycza...”
– Teraz, już nie jako prokurator generalny, ale obywatel ukraiński, oskarżam Janukowycza o to, że stworzył warunki do tego, by nasz kraj stał się obiektem agresji. Zniszczył też suwerenność kraju, na którego konstytucję przysięgał. W wyniku tych działań zginęło 2623 żołnierzy, 7394 ludzi zostało rannych, a ponad 700 tys. zostało uchodźcami – mówił Łucenko.
Podczas protestów na kijowskim Majdanie zginęło ponad 100 demonstrantów (tzw. "Niebiańska sotnia"). 5 byłych funkcjonariuszy Berkutu (ukraińskiej milicji podległej MSW), miało być przesłuchiwanych 25 listopada w sprawie śmierci demonstrantów z przełomu 2013 i 2014 roku, jednak przesłuchanie przeniesiono na 28 listopada (podejrzani funkcjonariusze nie mogli pojawić się w sądzie).