Ziobro o możliwości ujawnienia części dowodów ws. Piniora: Podsłuchiwali go koledzy

Ziobro o możliwości ujawnienia części dowodów ws. Piniora: Podsłuchiwali go koledzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro Źródło: Newspix.pl / DAREK NOWAK
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro na antenie TVP Info komentował sprawę przedstawienia byłemu senatorowi PO Józefowi Piniorowi zarzutów korupcyjnych. Zapowiedział, że wobec "nagonki na prokuratorów" gotowy jest ujawnić część materiału dowodowego w tej sprawie.

Minister sprawiedliwości zaprzeczył, jakoby Józefa Piniora „podsłuchiwało Prawo i Sprawiedliwość”. – Można powiedzieć, że podsłuchiwali go jego koledzy – ocenił. Jak wyjaśnił, „to za czasów PO CBA zdecydowało się zarządzić podsłuch”. – Przez wiele miesięcy zgromadzono bardzo wiele materiałów dowodowych, wskazujących niestety na bardzo brzydki proceder, który w zupełnie innym świetle pokazuje dorobek zawodowy, jako senatora, pana Piniora. Są tam rozmowy porażające i na pewno zasmucające – mówił minister sprawiedliwości.

Ziobro o nagonce na prokuratorów

– Jako Prokurator Generalny mogę powiedzieć, że jeśli dalej będzie trwała nagonka na prokuratorów prowadzących te sprawę, bezczelne odwracanie kota ogonem i czynienie z ludzi prowadzących śledztwo potworów, krzywdzących niewinnych ludzi, to skorzystam ze swoich uprawnień i  – zapowiedział na antenie TVP Info Zbigniew Ziobro. Minister podkreślił, że „część tych rozmów podejrzanych sprowadzała się do – istotnych z punktu prawno-karnej oceny – ustaleń: za ile, za co i dla kogo”. Ziobro zaznaczył też, że Piniorowi nie można odmówić „pięknych okresów w jego życiorysie, w okresie państwa komunistycznego”. Przypomniał jednak, ze również bohaterowie tamtych dni podlegają tym samym ramom prawa, co każdy zwykły obywatel.

Sprawa Józefa Piniora

We wtorek 29 listopada funkcjonariusze wrocławskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali jedenaście osób, w tym byłego senatora RP VIII kadencji Józefa Piniora oraz Jarosława W. – asystenta senatora, podającego się za dyrektora biura senatorskiego. Jak poinformowała w piątek Prokuratura Krajowa, Józef Pinior jest podejrzany o przyjęcie łapówki w wysokości 40 tysięcy złotych w zamian za „załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku”. Grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności.

O współdziałanie podejrzany jest także Jarosław W. Obaj są podejrzani także o „przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 6 tys. zł za podjęcie się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin oraz powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych”.

W piątek Prokuratura Krajowa zapowiedziała też złożenie zażalenia na decyzję poznańskiego sądu, który zdecydował, że nie ma konieczności zastosowania tymczasowego aresztu wobec Józefa Piniora. „Prokuratura podtrzymuje opinię, że przebywanie podejrzanych na wolności w sytuacji, gdy poznali treść i wagę stawianych im zarzutów, może prowadzić do podjęcia przez nich działań zakłócających bieg śledztwa” – czytamy na stronie internetowej Prokuratury Krajowej.

Czytaj też:
Pinior: Użycie tej sprawy ma swój wydźwięk polityczny. Przypomnijmy sobie lincz na Wałęsie

Źródło: TVP Info / Wprost