Wdowy po Kiszczaku i Jaruzelskim nie stracą wysokich rent po generałach

Wdowy po Kiszczaku i Jaruzelskim nie stracą wysokich rent po generałach

Wojciech Jaruzelski, zdj. z 2009 roku
Wojciech Jaruzelski, zdj. z 2009 roku Źródło: Newspix.pl / Artur Hojny
Zarówno Maria Kiszczak, jak i Barbara Jaruzelska, nie stracą wysokich rent, które otrzymują po swoich zmarłych mężach generałach – informuje „Rzeczpospolita”.

13 grudnia, w 35. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz przekazał, że podjęte kroki prawne, które mają na celu odebranie stopni wojskowych generałom: Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. Wraz z tą deklaracją rząd zaczął opracowywać nowe przepisy, które mają pozwolić na automatyczną degradację (także pośmiertną) dla osób objętych nową ustawą dezubekizacyjną.

Jednak ta degradacja, jak wskazuje "Rzeczpospolita", nie przełoży się bezpośrednio na wysokość rent dla niektórych wdów, m.in. dla Marii Kiszczak czy Barbary Jaruzelskiej. Przepisy miały to umożliwić, jednak utrudniają to zabiegi, których dokonali oficerowie w przeszłości. Oficerowie decydowali się na „ucieczkę” na renty inwalidzkie, by takiej sytuacji uniknąć: według prawa wysokość emerytury lub renty inwalidzkiej determinuje wysokość ostatniej pensji generała.

Maria Kiszczak pobiera 7,5 tys. zł renty po mężu. Barbara Jaruzelska pobiera emeryturę w wysokości 5 tys. zł.

Ustawa dezubekizacyjna

Nowe przepisy wprowadzają zasadę, według której wysokość obniżonej emerytury nie będzie mogła przekroczyć średniej emerytury wypłacanej przez ZUS, czyli ok. 2053 zł brutto. Z kolei obniżona renta inwalidzka nie będzie mogła przekraczać wysokości średniej renty, czyli ok 1543 zł brutto.

Zmiany będą dotyczyć osób, które pełniły służbę na rzecz totalitarnego państwa w okresie od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r.

Czytaj też:
Wiceszef MSWiA: Rząd nie szuka oszczędności, ustawa dezubekizacyjna przywraca elementarną sprawiedliwość

Źródło: Radio Zet