Eliza Olczyk, "Wprost": Wydarzenia z tygodnia przed świętami pokazują, że niektóre działania PiS, np. próba relegowania dziennikarzy z Sejmu, wywołują w społeczeństwie silne emocje.
Prof. Jadwiga Staniszkis: To, co chciał zrobić marszałek Sejmu Marek Kuchciński z dziennikarzami, albo to, co zrobił, czyli wyrzucenie posła z obrad, a potem zorganizowanie alternatywnego posiedzenia Sejmu w innej sali, było po prostu głupie. No chyba, że zrobił to w porozumieniu z Jarosławem Kaczyńskim.
A może to opozycja zaplanowała rewoltę, jak twierdzi PiS?
Nie. Wszystko, co się wydarzyło pod Sejmem, było reakcją na kryzys parlamentarny wywołany działaniami PiS. To Prawo i Sprawiedliwość robi papierowy zamach stanu.
w żadnej sprawie. Widziałam w telewizji jego wyjazd z Sejmu, . A oświadczenia z ubiegłotygodniowej konferencji prasowej o spokoju i nowym początku, w momencie gdy jednocześnie dokonywano ostatecznego zamachu na Trybunał Konstytucyjny, bo Julia Przyłębska pełniąca obowiązki prezesa Trybunału, wprowadzała nielegalnie wybranych sędziów do orzekania, wskazuje, że PiS, mówiąc o porozumieniu, kontynuuje destrukcyjne działania wynikające z poczucia słabości, a nie siły. .Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.