Jarosław Gowin zapytany o ocenę ostatnich wydarzeń, które miały miejsce w Sejmie stwierdził, iż „nałożyły się na siebie trzy zjawiska”. – Po pierwsze to, co działo się w Sejmie. Tam z jednej strony posłowie Platformy Obywatelskiej przygotowali sobie taki spektakl, każdy wychodził, zgłaszał poprawkę, a potem na końcu mówił media mają być wolne, wyprowadzili z równowagi marszałka Kuchcińskiego. Wszystko się też zakończyło nieplanowaną awanturą. Puściły nam wszystkim nerwy – tłumaczył. Zdaniem polityka „drugie zjawisko, to to, co działo się pod Sejmem czyli przygotowana wcześniej demonstracja”.
Element trzeci to jest nieplanowana okupacja Sejmu z demonstracją pod Sejmem. To wtedy niektórzy politycy opozycji uwierzyli w to, że metodą Majdanu, bo te odwołania były formułowane wprost, doprowadzą do zmiany władzy w Polsce – wyjaśnił Gowin. Wicepremier zwrócił uwagę na fakt, iż
.„Prezes PiS ma głęboką świadomość tego, co się dzieje”
Minister szkolnictwa wyższego przyznał, że „nawet w przypadku rozpisania kolejnych wyborów, Zjednoczona Prawica nie osiągnęłaby rezultatu, który pozwoliłby jej samodzielnie rządzić”. – My powinniśmy zmapować konflikty, zhierarchizować je. Nasze plany trzeba rozłożyć na 7 lat.
. Nawet wczorajsza propozycja Ryszarda Petru, czy przy pomocy Senatu nie wyjść z tego klinczu to sygnał, że nawet w liderach opozycji pojawia się refleksja. Ja dużo rozmawiam z Jarosławem Kaczyńskim, myślę, że on ma głęboką świadomość tego, co się dzieje – podkreślił wicepremier.– Wiem, że trwają rozmowy z politykami opozycji. Mówię to za siebie, ale wiem że trwają też inne rozmowy. Są politycy opozycji, bardzo ważni politycy opozycji, którzy chcieliby wyjścia z tego impasu, na razie brakuje pomysłu – zaznaczył dodając, że „na razie ani Zjednoczona Prawica, ani opozycja nie mają pomysłu, jak wyjść z tego problemu z twarzą”.