Polska nie wyda władzom Turcji „puczystów”

Polska nie wyda władzom Turcji „puczystów”

Fethullah Gülen
Fethullah Gülen Źródło: Flickr / Diyar se
W listopadzie Turcja opublikowała listę osób, które miały według władz być członkami organizacji terrorystycznej FETO. Kilka z nich przebywa w Polsce. Z nieoficjalnych informacji Radia ZET wynika, że Polska nie wyda Turcji członków organizacji Fethullaha Gulena.

Według Erdogana to Fethullah Gulen i członkowie jego religijno-społecznego ruchu są odpowiedzialni za próbę wojskowego zamachu stanu, do której doszło 15 lipca w Turcji. Prezydent wezwał także rząd USA do wydania Fethullaha, który ukrywa się na pustelni w stanie Pensylwania. Tureckie władze opublikowały ponadto listę osób, które ich zdaniem były „terrorystami” próbującymi przeprowadzić próbę puczu. Część z nich przebywa obecnie na terenie Polski.

Oficjalnie władze Turcji nie wystąpiły do polskiego MSZ z wnioskiem o ekstradycję swoich obywateli. Jak podaje Radio ZET, w tej sprawie miało dojść do wielu nieoficjalnych nacisków na polskie władze. O tym, że na terenie Polski przebywają osoby, wobec których Turcja ma zastrzeżenia dotyczące rzekomej działalności w organizacji terrorystycznej – mówił w Radiu ZET wicepremier Jarosław Gowin. Zdaniem polityka PiS, „jeśli osoby te przestrzegają przepisów, które obowiązują w krajach członkowskich Unii Europejskiej, wówczas nic im w Polsce nie grozi”. Gowin zapewnił, że „Polska będzie się trzymać standardów zachodnich”. – W Polsce wiemy, czym są prawa człowieka, czym jest także łamanie praw człowieka, czym jest terroryzm prawdziwy bądź wyimaginowany – podkreślił.

Nieudany pucz

15 lipca w Ankarze, stolicy Turcji oraz m.in. Stambule, doszło do próby wojskowego zamachu stanu. Do próby doszło około godz. 22, a po godz. 9 (czasu polskiego) tureckie władze ogłosiły, że udało się powstrzymać puczystów. W walkach, które wybuchły, zginęło ponad 220 osób, a blisko 1,5 tys. jest rannych. Zaatakowano m.in. budynek tureckiego parlamentu, siedziby tureckich telewizji i siedzibę sztabu generalnego. Po opanowaniu sytuacji tureckie władze rozpoczęły czystki w armii - pozbawiono stanowisk pięciu generałów i 29 pułkowników (wszyscy brali udział w próbie nocnego przewrotu). Zatrzymano też prawie 3 tys. żołnierzy, którzy przyłączyli się do puczu. Tureccy politycy - w tym Erdogan - wskazują, że pucz był inspirowany przez islamskiego duchownego Fethullaha Gulena, który przebywa na wygnaniu w Stanach Zjednoczonych. Gulen zaprzeczył tym informacjom i potępił wydarzenia, do których doszło.

Źródło: Radio Zet