Samochód-pułapka eksplodował na ruchliwym placu na obrzeżach miasta Sadra. Państwo Islamskie przyznało się do przeprowadzenia tego ataku za pośrednictwem swojej agencji propagandowej Amak. Jak podaje Reuters, zaatakowano zgromadzenie szyitów, ponieważ są uważani za odstępców od wiary. Wstępnie wiadomo, że zginęły co najmniej 24 osoby, a 67 zostało rannych.
To kolejny krwawy zamach w Bagdadzie w ostatnim czasie. W sobotę w wyniku eksplozji trzech bomb zginęło 29 osób.
Prezydent Francji w Bagdadzie
W poniedziałek w Bagdadzie pojawił się prezydent Francji Francois Hollande, który podkreślił m.in, że terroryści będą próbowali atakować cywilów, w celu uzupełnienia swoich strat. – Zapewniam Irakijczyków i świat, że jesteśmy w stanie doprowadzić do końca terroryzmu – powiedział. Francja w ostatnim czasie stała się jednym z głównych celów zamachowców. Hollande przyznał, że francuscy żołnierze służący w amerykańskiej koalicji w Iraku przeciwko dżihadystom walczą o to, by w ich kraju nie powtórzyły się zamachy, w których masowo giną ludzie.