– Miałem na myśli państwo karaibskie, które jest znane pod dwoma nazwami - St. Kitts and Nevis i San Cristobal albo Christopher – mówił polski szef dyplomacji. – Niestety po 22 godzinach spędzonych w samolotach i kilku przesiadkach można się przejęzyczyć – dodał.
Wpadka Waszczykowskiego
Minister Witold Waszczykowski, który przebywał z wizytą w Nowym Jorku, gdzie zabiegał o poparcie dla kandydatury Polski na stanowisko niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, poinformował o spotkaniu z ministrami wielu krajów m.in. z państwa San Escobar, które nie istnieje.
– Mamy okazje prawie do 20 spotkań z różnymi ministrami. Z niektórymi chyba po raz pierwszy w historii naszej dyplomacji. Na przykład z takimi krajami, jak San Escobar albo Belize – powiedział Witold Waszczykowski dodając, że „każdy z tych krajów to jest jeden głos w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ”. Warto jednak zauważyć, że kraj taki jak San Escobar nie istnieje na mapie świata. Próżno go również szukać wśród 193 państw, które są obecnie członkami ONZ.
Czytaj też:
Witold Waszczykowski pochwalił się spotkaniem z ministrem kraju, który...nie istnieje
Rzeczniczka MSZ poinformowała na Twitterze, że wypowiedź Waszczykowskiego była przejęzyczeniem, ponieważ minister miał na myśli San Cristobal y Nieves. To jednak nie zatrzymało fali komentarzy, które ciągle pojawiają się w mediach społecznościowych.
twitterCzytaj też:
W sieci „powstało” państwo „powołane” przez Waszczykowskiego. Internauci żartują z wpadki szefa MSZ