O takiej, a nie innej decyzji Gabriela, niemieckie media spekulowały od dawna, m.in. gazeta „Stern”. 24 stycznia agencja Reutera, powołując się na swoje źródła przekazała, że Sigmar Gabriel, lider SPD (Niemieccy Socjaldemokraci), nie zamierza konkurować z Angelą Merkel o urząd kanclerza.
Swoją decyzję szef SPD wyjaśniał tym, że jego osoba jest kojarzona z koalicją z chadekami, przez co partia mogłaby nie poradzić sobie w wyborach. – Jeśli to ja miałbym konkurować (z Merkel – red.), przegrałbym, a razem ze mną przegrałaby i SPD – tłumaczył Gabriel.
Zgodnie z ustaleniami Reutersa, do walki z Merkel miałby stanąć Martin Schulz, były już przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Uważają tak informatorzy agencji, którzy cytowali nawet jedną z wypowiedzi Gabriela na ten temat: „Schulz jest najodpowiedniejszą osobą”. Za Schulzem przemawiają też sondaże – większość z nich wykazuje, że to on, a nie Gabriel, miałby jakiekolwiek szanse na zwycięstwo nad Merkel.
Angela Merkel sprawuje urząd kanclerza Niemiec nieprzerwanie od 2005 roku i pod koniec 2016 roku zapowiedziała, że zamierza zawalczyć o czwartą kadencję na stanowisku szefowej rządu w nadchodzących wyborach w Niemczech, które odbędą się się na jesieni 2017.