Podczas kampanii wyborczej Donald Trump zapowiadał, że jeśli wygra wybory wybuduje mur na granicy w Meksykiem. W ten sposób chciał walczyć z nielegalną migracją. Republikanin tłumaczył, że wszyscy, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, będą musieli wrócić do swojego kraju i ponownie ubiegać się o obywatelstwo USA. – Nasze przesłanie dla świata będzie proste: Nie można uzyskać statusu prawnego lub stać się obywatelem Stanów Zjednoczonych przez nielegalne dostanie się do naszego kraju – mówił. – Ludzie będą wiedzieć, że nie można od tak po prostu się przemieścić i czekać, aż ktoś zalegalizuje nasz pobyt – dodał.
„Działam w imieniu i z woli suwerena”
Donald Trump podkreślił, że będzie osobiście nadzorował projekt budowy muru na amerykańsko-meksykańskiej granicy, ponieważ jest to dla niego sprawa priorytetowa. Prezydent stwierdził, że jego działanie jest wymuszone koniecznością zapewnienia Amerykanom bezpieczeństwa. Podkreślił, że działa w imieniu i z woli suwerena, który wybrał go na przywódcę Stanów Zjednoczonych.
Z informacji amerykańskiego dziennika wynika, że prezydent zlecił Departamentowi Bezpieczeństwa Narodowego przekazanie środków finansowych na budowę muru na południowej granicy Stanów Zjednoczonych. Początkowo Republikanin zapowiadał, że za budowę muru zapłaci Meksyk. Donald Trump jednak zmienił zdanie i stwierdził, że za realizację jego planu zapłaci amerykańska administracja, a przekazane na ten cel środki odzyska od Meksyku w późniejszym terminie być może w formie podatku granicznego.
Ogrodzenie z siatki?
Na razie nie wiadomo jak dokładnie ma wyglądać mur. W listopadzie ubiegłego roku Trump w programie „60 minutes” na antenie CBS News został zapytany o jego plan deportacji nielegalnych imigrantów oraz budowy muru na granicy z Meksykiem. Stwierdził wtedy, że zgodziłby się, aby „w niektórych miejscach” zastąpić zapowiadany mur ogrodzeniem z siatki. Sugestia o możliwości zastosowania takiego rozwiązania pojawiła się wśród republikańskich członków Kongresu.
Reakcja Meksyku
Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto zapowiedział, że będzie dążyć do negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi w kwestiach handlu, bezpieczeństwa i migracji, jednak zaznaczył, że nie zamierza płacić za budowę muru, którą planuje Donald Trump. – W żadnym razie nie zaakceptujemy niczego, co będzie naruszać naszą godność jako Meksykanów. To jasne, że nowy rząd w Stanach Zjednoczonych niesie za sobą pewne trudności, jak budowa muru na granicy, za którą oczywiście Meksyk nie będzie płacić – podkreślił. Dodał, że jest gotów zgodzić się na inwestycje, które uczynią granicę między krajami bardziej bezpieczną. Dodał jednak, że rząd amerykański ponosi także odpowiedzialność za falę nielegalnej migracji z Meksyku do Stanów Zjednoczonych.