Badani mieli do wyboru cztery zakończenia zdania „Referendum w sprawie reformy edukacji...”. Mogli wybrać między: „jeśli nawet dojdzie do skutku, to i tak nie doprowadzi do wycofania się z reformy” (taką odpowiedź wskazało 49,8 proc.), „nie ma sensu go przeprowadzać, bo to wyrzucone pieniądze” (33,5 proc.), „dojdzie do skutku i wpłynie na zmianę decyzji politycznych” (9,6 proc.) oraz „nie wiem/trudno powiedzieć” (7 proc.).
O rozpisaniu referendum jako pierwsi zaczęli mówić politycy Platformy Obywatelskiej, którzy podczas Rady Krajowej postulowali, by takowe rozpisać. Politycy opozycji poprzez referendum chcą oddać głos Polakom w sprawie reformy edukacji, czyli m.in. likwidacji gimnazjów. W 2013 roku, zarówno PO, jak i PSL oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego opowiedziały się przeciw podobnemu referendum: miało dotyczyć nie tylko dalszego losu gimnazjów, ale także obniżenia wieku szkolnego do 6 lat.
Głównym założeniem reformy będzie likwidacja gimnazjów i przywrócenie ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum. Pierwszym etapem zmian będzie stopniowe wygaszanie gimnazjów poprzez wstrzymanie rekrutacji do tego typu szkół i przyjmowanie uczniów.