Wstępnie, jak wynika z ustaleń Wprost.pl, jakiekolwiek oświadczenie z jego strony może pojawić się dopiero w środę, 1 lutego, rano, co spowodowane jest – jak słyszymy – różnicą czasu, ponieważ prezydent Lech Wałęsa jest w tej chwili w samolocie „w dalekiej podróży”. Nie ma jednak informacji, gdzie dokładnie przebywa. Najpewniej były prezydent odniesie się do sprawy w sposób, do którego przyzwyczaił wiele osób, czyli poprzez Facebooka.
Z opinii biegłych, którą zaprezentowano 31 stycznia na konferencji w Instytucie Pamięci Narodowej, wynika że podpis widniejący na zobowiązaniu o podjęciu TW „Bolka” współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa z 21 grudnia 1970 roku został nakreślony przez Lecha Wałęsę.
Biegli dysponowali materiałem porównawczym w postaci 142 dokumentów, które w latach 1963-2016 podpisał lub sporządził Lech Wałęsa, były to m.in. akta paszportowe, czy dokumenty z Kancelarii Prezydenta RP. Efektem prowadzonych od 20 maja 2016 do 23 stycznia 2017 roku badań jest licząca 235 stron opinia biegłych, którzy ustalili, że spośród wszystkich doniesień, sporządzonych przez TW "Bolka", zaledwie jedno nie ma autentycznego podpisu Lecha Wałęsy. W przypadku reszty biegli nie mieli wątpliwości i przekazali, że na nich podpisy nakreślił Lech Wałęsa.