Morawiecki: Liczę, że Wałęsa przeprosi, tymczasem on ciągle zwodzi i kłamie

Morawiecki: Liczę, że Wałęsa przeprosi, tymczasem on ciągle zwodzi i kłamie

Kornel Morawiecki
Kornel Morawiecki Źródło: Newspix.pl / fot. Jacek Herok
Z opinii biegłych, którą zaprezentowano 31 stycznia na konferencji w Instytucie Pamięci Narodowej, wynika, że podpis widniejący na zobowiązaniu o podjęciu współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa z 21 grudnia 1970 roku został nakreślony przez Lecha Wałęsę. Do informacji IPN odniósł się w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Kornel Morawiecki.

Kornel Morawiecki przyznał w rozmowie z Rzeczpospolitą, iż nie jest zaskoczony wynikami ekspertyzy IPN dotyczącej współpracy Lecha Wałęsa z SB. Lider Solidarności Walczącej stwierdził, iż generał Kiszczak nie przechowywałby fikcyjnych dokumentów. – Dla historyków, którzy mieli wgląd w teczki Wałęsy, w tym dla prof. Andrzeja Friszkego, było bezsporne, że dokumenty nie są podrobione – tłumaczył.

Morawiecki przypomniał, iż już pod koniec lat 80. do Solidarności dotarła informacja pochodząca od służb specjalnych RFN, mówiąca o tym, że Lech Wałęsa mógł być TW Bolkiem. – Nie wiedzieliśmy, czy ktoś nas nie podpuszcza. Twardych dowodów przecież nie było. Natomiast również pewne zachowania Lecha Wałęsy dawały do myślenia, czy nie prowadzi on podwójnej gry – mówił szef Solidarności Walczącej. Zapytany o szczegóły Morawiecki podkreślił, że w latach 80. Lech Wałęsa praktycznie nie wspierał konspiracji.

Czytaj też:
Reakcje po opinii na temat współpracy Wałęsy z SB. „PiS wydaje wyrok na niego i polską historię”, „III RP siedzi na minie, na beczce z prochem”

Na pytanie o to, czy ujawnione przez IPN fakty mogą przekreślić zasługi Lecha Wałęsy dla Polski, Kornel Morawiecki odparł, iż nikt nie zabierze mu tego, że był szefem Solidarności i prezydentem Polski. Chodzi o to, aby on sam dostrzegł, że jego obowiązkiem jest prawda. Cały czas liczę na to, że przeprosi, że powie, jak było. Tymczasem on ciągle zwodzi i kłamie – powiedział.


Źródło: rp.pl