Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że nie ma w sobie pewności, aby teraz przesądzać, jakie były dokładne okoliczności wypadku, w którym uczestniczyła premier Beata Szydło. Przypomnijmy, do wypadku kolumny samochodów Biura Ochrony Rządu doszło na ulicy Powstańców Śląskich w Oświęcimiu 10 lutego.
Czytaj też:
Kiedy premier Szydło opuści szpital? „Wszystko jest w rękach lekarzy”
Jak podkreślał poseł Łukasz Schreiber, najważniejsze jest to, że stan zdrowia szefowej rządu i poszkodowanych oficerów BOR jest dobry i stabilny. Polityk przyznał również, że skandaliczne było zachowanie opozycji po zdarzeniu w Oświęcimiu. – Opozycja od razu wiedziała, że funkcjonariusz był niedoświadczony, choć się okazało, że ma kilkunastoletni staż – zauważył Schreiber.
O tym, że samochodem, którym podróżowała szefowa rządu kierował doświadczony kierowca informowało po wypadku MSWiA w komunikacie. „Samochód, którym poruszała się Pani Premier to pancerne audi A8 z 2016 r. Kierował nim doświadczony funkcjonariusz, który jest w służbie od 2002 r. i był kierowcą w grupach ochronnych byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Od początku rządu Prawa i Sprawiedliwości jest kierowcą w grupie ochronnej Pani Premier. Posiada prawo jazdy kategorii B, C, D, uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi oraz odbył szkolenie na tym modelu samochodu” –czytamy.
– Dla mnie to jest zdumiewające. Opozycja chyba zapomniała jak za ich czasów, w Budzie Ruskiej, nietrzeźwi funkcjonariusze BOR rozbijali się po drzewach – ocenił poseł Schreiber.
Czytaj też:
Europosłanka PiS broni funkcjonariuszy BOR. „Nie twórzmy klimatu nadzwyczajnej sytuacji”