Czytaj też:
Prezes PiS mówił o nakazie aresztowania dla Tuska? Gowin: To kompletna bzdura, takie słowa nie padły
– To polityk, który z jednej strony bardzo intensywnie angażuje się w polskie sprawy i to w sytuacjach w najwyższym stopniu wątpliwych. Takich jak to, co nazwałem puczem i nie wycofuję się z tej nazwy. Polityk, który nam szkodzi, np. sprawa tych 250 tys. euro za każdego nieprzyjętego uchodźcę, czyli wziąwszy pod uwagę zobowiązania pani Kopacz, to byłoby 3 mld euro dla Polski i wiele innych posunięć, no to trudno żebyśmy kogoś takiego akceptowali – wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
Co Kaczyński zarzuca Tuskowi
Lider PiS przypomniał też czasy, gdy Donald Tusk przejął władzę jako premier. Jego zdaniem wtedy, a nawet jeszcze wcześniej, Tusk „bardzo zepsuł polski dyskurs polityczny”, propagując agresję. Jako przykład Kaczyński podał twierdzenie, że „pewna część Polaków nie ma praw politycznych”. – Te słynne moherowy berety, to w istocie do tego się sprowadzało. Później była wojna z prezydentem, jego moralna, podkreślam,
. Są sprawy do wyjaśnienia, także jeżeli chodzi o aspekty prawne, tego, co działo się przed katastrofą i po katastrofie smoleńskiej – dodał Kaczyński, nadmieniając, że są także inne przeszkody.– Razem wziąwszy, to taki pakiet, z którym naprawdę nie można być przewodniczącym Rady Europejskiej, jeżeli RE ma być organem, który w sytuacji kryzysu UE działa dobrze i działa po to, żeby Unia z tego kryzysu wyszła – tłumaczył były premier. Jarosław Kaczyński podkreślił, że w interesie Polski leży, żeby Unia wyszła z kryzysu, ale „nie jest w interesie Polski, żeby ktoś taki był jej przewodniczącym”.