List kardynała Nycza zostanie odczytany na początku marca, pismo jest skierowane do wiernych na rozpoczynający się w Kościele Wielki Post. Arcybiskup na początku listu zwraca uwagę na pokusy, przed którymi stawiani są ludzie. Przywołuje powieść „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego, w której „młody, ubogi student (...). W imię szlachetnej w jego przekonaniu, idei dopuszcza się morderstwa (...). Ugasi ją dopiero przyznanie się do winy i podjęcie pokuty” – wspomina kard. Nycz.
Na podstawie tego przykładu duchowny przypomina, że „wszyscy są kuszeni”, ponieważ są wciąż osoby, które głoszą inną ewangelię. „Proponowane są nam wciąż nowe wersje przestarzałego ponoć Dekalogu, nowe wersje naszego życia: stwórz się na nowo, zresetuj swoje życie, wyzeruj swoje zobowiązania… Wszyscy jesteśmy kuszeni, by zająć miejsce Boga, by poprawiać Jego plany wobec nas, by nawrócenie odłożyć do jutra, by cichy głos sumienia zagłuszać hałasem namiętności” – pisze kardynał.
Trzy drogi na Wielki Post
Arcybiskup w liście apeluje, by rozważyć trzy drogi przeżycia Wielkiego Postu. Ma być to modlitwa (w intencji młodych ludzi), jałmużna (pomoc rodzinom poszkodowanych w wyniku wojny w Syrii) oraz post (w tym wypadku nie klasycznie praktykowany, a „wstrzemięźliwość” w swoich wypowiedziach.
„Ileż jadu sączy się na internetowych forach, które dają złudne poczucie anonimowości. Św. Paweł prosił kiedyś Efezjan: »Niech z waszych ust nie wychodzi żadna mowa szkodliwa…«. Może święty czas Wielkiego Postu jest wart tego, by uspokoić debatę publiczną, także spory na poziomie rodzin, przyjaciół, bliskich. Może stać nas na to, by od czasu do czasu powiedzieć coś dobrego o przeciwnikach politycznych? To będzie prawdziwy owoc kolejnego Wielkiego Postu w naszym życiu” – stwierdza kard. Nycz.
Pomoc uchodźcom
W przypadku pomocy uchodźcom arcybiskup przypomina o programie pomocowym Rodzina rodzinie, który – jak stwierdza – chce rozpocząć działanie tego programu w swojej Archidiecezji. W jego ramach darczyńcy mogą objąć poszkodowane rodziny wsparciem. „Mamy nadzieję, że następnym krokiem będzie program pomocy przez korytarze humanitarne. Polega on na przyjęciu w Polsce kilkuset uchodźców potrzebujących pilnie leczenia, pomocy nadzwyczajnej, koniecznej do ich przeżycia. Program jest więc bezpieczny” – pisze kardynał. Jak podkreśla arcybiskup Nycz, najważniejsza w drugiej części jego plan jest „gotowość podjęcia tematu korytarzy humanitarnych” przez samorządy.
„Oczywiście, potrzebna jest otwartość władz państwowych i na nią czekamy. Chodzi tu o wrażliwość miłosierdzia, o której mówi Jezus w Błogosławieństwach, a o której przypominał święty Jan Paweł II. Chodzi o znaczący symbol tej naszej wrażliwości na ludzi potrzebujących radykalnej pomocy” – ocenia duchowny.