W ciągu zaledwie 3 miesięcy na ulicach Berlina ofiarami niewyjaśnionych ataków kwasem padło 5 kobiet. Policja nie wie, czy wszystkich dokonał jeden sprawca, czy zamachowców jest więcej. Śledczy nadal szukają połączenia pomiędzy poszczególnymi napadami. W jednym przypadku kwas został wystrzelony przez zamaskowanego rowerzystę przy pomocy zabawkowego pistoletu na wodę, w innej sytuacji użyto kwasu z baterii. Wszystkie ofiary musiały szukać pomocy w szpitalu.
Ostatni tego typu przypadek miał miejsce w poniedziałek 27 lutego. Jadący nocą przez miasto rowerzysta oblał kwasem niczego nie spodziewającą się 27-letnią kobietę. Jej obrażenia starali się zneutralizować wezwani na miejsce strażacy, eksperci od wycieków chemicznych i środków żrących. Mieszkankę Berlina z obrażeniami twarzy odtransportowali do szpitala. Lokalne media informowały także o konieczności zabezpieczenia okolicy, w której doszło do okrutnego ataku, ponieważ na zaparkowanych w pobliżu samochodach utrzymywały się resztki niebezpiecznej substancji.