Miniony tydzień zdominowała dyskusja wokół nieoficjalnej informacji „Financial Times” jakoby europoseł PO był sondowany przez Beatę Szydło jako możliwy następca dla Donalda Tuska na stanowisku Rady Europejskiej. Komentowali to polscy politycy, ale Saryusz-Wolski, podczas spotkania z dziennikarzami (reporterzy natrafili na niego w windzie w Brukseli - red.) stwierdził tylko: - No comments.
Scenariusz, który opisało „FT” spodobał się niektórym politykom obozu rządzącego. Natomiast partyjni koledzy Saryusza-Wolskiego z Platformy Obywatelskiej wskazywali, że brak odcięcia się od tych spekulacji sprawia, że Saryusz-Wolski oddala się od rodzimej partii.
Tymczasem główny zainteresowany postanowił (pierwszy oraz od opublikowania informacji „FT”) napisać na Twitterze coś na ten temat. „Swoją drogą korci, by zażartować, że paradoksalnie PO nie popiera swego członka, a popiera nieczłonka” – napisał Saryusz-Wolski na Twitterze, oznaczając w tweecie także Grzegorza Schetynę (w ten sposób miał pewność, że lider PO odczyta tweeta – red.).
Saryusz-Wolski w ten sposób skomentował zachowanie partyjnych kolegów, w tym Schetyny, którzy krytycznie wypowiadali się o jego ewentualnej kandydaturze. Przypomniał im też, że Donald Tusk nie jest już członkiem Platformy Obywatelskiej, tymczasem on wciąż członkiem partii pozostaje.