W najbliższym czasie rozstrzygną się losy przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Najprawdopodobniej na dwudniowym szczycie Unii Europejskiej 8-9 marca zapadnie decyzja, co do poparcia dla byłego polskiego premiera na kolejną kadencję jako szefa RE. Jeżeli wtedy nie zapadną decyzje w tej sprawie, to ostatni termin, kiedy kraje UE mogą zdecydować o przyszłości Tuska, przypada na 25 marca w 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich.
Od miesięcy spekulowano, czy polski rząd poprze kandydaturę Donalda Tuska. 4 marca – według informacji, do których dotarła Polska Agencja Prasowa – komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości podjął uchwałę, w tej sprawie. Zgodnie z jej zapisami, Tusk nie może otrzymać poparcia od Polski w staraniach o drugą kadencję na stanowisku szefa RE.
Saryusz-Wolski kandydatem?
Jeżeli ustalenia PAP się potwierdzą, jest wielce prawdopodobne, że Prawo i Sprawiedliwość zarekomenduje Jacka Saryusza-Wolskiego, eurodeputowanego Platformy Obywatelskiej, na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Od momentu, gdy „Financial Times” opisał taką możliwość (poparcia Saryusza-Wolskiego przez rząd – red.), politycy PiS wielokrotnie wypowiadali się pozytywnie o polityku PO.
Dzień przed informacją o uchwale komitetu politycznego PiS wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki z PiS powiedział w „Faktach po Faktach” w TVN24, że Saryusz-Wolski rzeczywiście będzie kandydatem polskiego rządu na tę funkcję. – Sądzę, że rząd Rzeczpospolitej Polskiej zgłosi jego kandydaturę na stanowisko szefa Rady Europejskiej – stwierdził Czarnecki.