Sprawą – jak informuje policja – zajęli się funkcjonariusze z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Bazując na własnych ustaleniach, w porozumieniu z Prokuraturą Okręgową w Warszawie i kierownictwem Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali kilkunastu funkcjonariuszy CBŚP z Warszawy, którzy mieli przekroczyć uprawnienia. Według informacji RMF FM, chodzi dokładnie o siedemnastu funkcjonariuszy.
W związku z tą sprawą zdecydowano o odwołaniu ze stanowiska naczelnika Zarządu CBŚP w Warszawie oraz całe kierownictwo jednego z Wydziałów. Teraz czynności w tej sprawie trwają w Prokuraturze Okręgowej. Jeżeli potwierdzą się nieprawidłowości, które podejrzewali policjanci BSW, wobec zatrzymanych funkcjonariuszy zostanie wszczęta procedura wydalenia ze służby.
Szczegóły całej akcji opisuje RMF FM. Reporter śledczy rozgłośni Krzysztof Zasada poinformował, że funkcjonariusze zostali zatrzymani w sobotę, 4 marca, nad ranem, przeszukano też ich mieszkania. Podczas przeszukań, w mieszkaniach znaleziono po jednej lub po kilka buteleczek kosmetyków, które mogą pochodzić z nielegalnej rozlewni perfum w Milanówku, zlikwidowanej przez funkcjonariuszy CBŚP podczas akcji w połowie lutego. Zabezpieczono wówczas 300 tys. flakonów perfum, których wartość oszacowano na 10 milionów złotych.
Według ustaleń reportera RMF FM, prokuratura chce aresztu dla dwóch funkcjonariuszy Zarządu CBŚP w Warszawie. Na razie nie wiadomo jednak dokładnie, ile osób usłyszało zarzuty, ani jaka jest ich treść.