– Niemcy akceptują normalną krytykę, ale zarzut, że Niemcy stosują metody nazistowskie, jest dla nas niesłychaną prowokacją i zasługującą na potępienie insynuacją – stwierdził w wieczornym wtorkowym wydaniu wiadomości telewizji ARD Sigmar Gabriel, szef MSZ Niemiec. – Niewiele państw na świecie może poszczycić się takim poziomem demokracji, wolności i przestrzegania praw człowieka jak nasz kraj – stwierdził. – To porównanie jest tak straszne, że grozi przekroczeniem granicy tego, co Niemcy mogą znieść – ostrzegł prezydenta Turcji szef niemieckiej dyplomacji. Podkreślił, że na pewno poruszy temat wypowiedzi Recepa Tayyipa Erdogana w rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Turcji.
W obronie Niemiec stanął też szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. – Jeśli turecki prezydent i turecki minister spraw zagranicznych mówią, że dzisiejsze Niemcy są gorsze, niż Niemcy za czasów nazistowskich, to ja nie mogę się na to zgodzić – oświadczył we wtorek na antenie telewizji RTL Luxemburg. – Nasi rodzice i dziadkowie żyli pod okupacją nazistów i nie mogę zaakceptować tego, że dzisiejsze Niemcy są porównywane do tamtych czasów. To jest czysta impertynencja – oburzał się Juncker.
Ostra reakcja Erdogana na odwołanie wieców
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżył w niedzielę Niemcy o „faszystowskie działania”, przypominające czasy nazistowskie. Przyczyną jego złości były ograniczenia w organizacji wieców poparcia dla polityki tureckiego rządu. W ubiegłym tygodniu niemieckie władze wycofały zgodę na organizację 3 zgromadzeń, które mniejszość turecka chciała zorganizować w niemieckich miastach. – Niemcy, nie macie nic wspólnego z tym, co zwie się demokracją, a powinniście wiedzieć, że wasze obecne działania nie różnią się od tych z czasów nazistowskich – mówił Erdogan podczas wiecu w Stambule. – Sądziłem, że Niemcy dawno już zrezygnowały z takich praktyk. Myliłem się – dodawał.
Czytaj też:
Erdogan ostro do Niemców: Wasze działania nie różnią się od działań nazistów