W czwartek 9 marca europejscy przywódcy spotkają się na kolejnym unijnym szczycie. Jedną z najważniejszych decyzji, która może zapaść w Brukseli jest wybór nowego przewodniczącego Rady Europejskiej. Na chwilę obecną oficjalnie zgłoszono dwóch kandydatów. Polski rząd zaproponował europosła Jacka Saryusz-Wolskiego. O drugą kadencję będzie się również ubiegał Donald Tusk, który zgodnie z unijnym prawem nie musi być zgłoszony przez żadne z państw, wystarczy, że wyrazi wolę pozostania na stanowisku szefa Rady Europejskiej przez kolejne 2,5 roku. W związku ze zbliżającym się szczytem UE PiS opublikował spot, w którym krytycznie odnosi się do działalności Donalda Tuska.
„Tusk popiera donosy na Polskę i grozi legalnie wybranym władzom”
„My jako Polacy powinniśmy postawić Donaldowi Tuskowi pewne zadania” – słyszymy. W dalszej części blisko 80 sekundowego nagrania narrator stwierdza, że „Donald Tusk nie zrobił dla Polski nic, a tuż przed objęciem stanowiska w Radzie Europejskiej jeszcze jako premier zlikwidował konkurencyjne dla krajów Europy Zachodniej przemysł stoczniowy, otrzymując jednocześnie od Angeli Merkel nagrodę Rathenaua, polakożercy, który nazwał Polskę krajem sezonowym”.
„Tusk popiera donosy na Polskę i grozi legalnie wybranym władzom”, „Tusk poparł pucz opozycji, podważył również legalność budżetu, w którym zawarto program »500 plus«” – to tylko część zarzutów, które pod adresem Donalda Tuska mają autorzy spotu. Autorzy filmiku twierdzą, że „kadencja Donalda Tuska jako szefa Rady Europejskiej to czas największego kryzysu Europy, a Tusk nie tylko nie dbał o bezpieczeństwo Polaków, ale również poparł narzucenie liczby islamskich imigrantów państwom UE”.. Z nagrania wynika, że to właśnie „Donald Tusk ponosi odpowiedzialność za zamachy terrorystyczne, w których ginęli również Polacy”. Nagranie kończy się przypomnieniem tweeta Donalda Tuska przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, kiedy to przewodniczący Rady Europejskiej stwierdził, że „jeden Donald wystarczy”.
Warto podkreślić, że w spocie Prawa i Sprawiedliwości pojawiły się wyrwane z kontekstu wypowiedzi oraz przewodniczącego Rady Europejskiej. Filmik autorstwa PiS wywołał oburzenie wśród dziennikarzy i polityków Platformy Obywatelskiej. Komentatorzy twierdzą, że jest to forma złej propagandy.
twittertwittertwittertwittertwitter