Europejscy przywódcy poparli Donalda Tuska. Polak pozostanie szefem Rady Europejskiej

Europejscy przywódcy poparli Donalda Tuska. Polak pozostanie szefem Rady Europejskiej

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Newspix.pl / fot. ABACA
Europejscy przywódcy zadecydowali o przedłużeniu kadencji Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej na kolejne 2,5 roku. Przeciwko tej kandydaturze zagłosowała tylko Polska, reszta krajów udzieliła poparcia byłemu premierowi.

Przywódcy krajów Unii Europejskiej potrzebowali około dwudziestu minut, by zdecydować o przyszłości byłego polskiego premiera. Ostatecznie Donald Tusk został ponownie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej. Według informacji agencji Reutera, która powołuje się na swoje źródła, za przedłużeniem mandatu dla Tuska opowiedziało się 27 państw, przeciwko była tylko Polska.

Doniesienia Reutersa potwierdził na Twitterze premier Czech Bohuslav Sobotka. „Rada Europejska zdecydowała o poparciu Donalda Tuska na kolejną kadencję. Przeciwko była tylko Polska” – napisał Sobotka.

twitter

Głosowanie nad wyborem nowego przewodniczącego Rady Europejskiej było jednym z pierwszych punktów harmonogramu unijnego szczytu w Brukseli. Wybór szefa tej instytucji wzbudził wiele emocji, bowiem zdecydowany brak poparcia dla Donalda Tuska zadeklarował polski rząd. Polska zaproponowała na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej europosła Jacka Saryusz-Wolskiego. Jego kandydatura nie wzbudziła jednak aprobaty europejskich przywódców. Liderzy państw UE podkreślali m.in. że Saryusz-Wolski przede wszystkim nie ma doświadczenia w zarządzaniu państwem.

Polski rząd zarzucał Donaldowi Tuskowi, że nie został on zgłoszony przez żadne państwo. Jednak zgodnie z unijnym prawem, obecny szef Rady Europejskiej jeśli chce się ubiegać o przedłużenie kadencji, nie musi być zgłoszony przez żadne z państw, wystarczy, że wyrazi wolę pozostania na stanowisku szefa Rady Europejskiej przez kolejne 2,5 roku.

„Tusk popiera donosy na Polskę i grozi legalnie wybranym władzom”

Dzień przed unijnym szczytem w internecie opublikowano spot, w którym pokazywano dlaczego Donald Tusk nie powinien kontynuować swojej pracy w Brukseli. „Tusk popiera donosy na Polskę i grozi legalnie wybranym władzom”, „Tusk poparł pucz opozycji, podważył również legalność budżetu, w którym zawarto program »500 plus«” – to tylko część zarzutów, które pod adresem Donalda Tuska mają autorzy spotu, którzy twierdzą, że „kadencja Donalda Tuska jako szefa Rady Europejskiej to czas największego kryzysu Europy, a Tusk nie tylko nie dbał o bezpieczeństwo Polaków, ale również poparł narzucenie liczby islamskich imigrantów państwom UE”.

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski jeszcze przed rozpoczęciem szczytu mówił o możliwości przeniesienia decyzji ws. wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej na inny termin. Na takie rozwiązanie nie zgodził się premier Malty, która przewodzi obecnie pracom UE. Przed szczytem premier Beata Szydło spotkała się z dziennikarzami. Szefowa rządu powiedziała, że nie wyrazi zgody na to, by przewodniczącym Rady Europejskiej została osoba nie posiadająca poparcia państwa, z którego pochodzi. – Nic bez nas, bez naszej zgody. Dzisiaj warto, w tym budynku, tę zasadę przypomnieć i ja to zrobię – powiedziała premier.

Źródło: TVN24 / TVP Info, Twitter,