Prowadzący audycję w RMF FM przypomniał rzeczniczce Prawa i Sprawiedliwości jej wypowiedź na temat lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru. Beata Mazurek nazwała go wówczas "klaunem". – Nie żałuje pani tych słów? – pytał Marcin Zaborski. – Nie (...). Ja nie bardzo rozumiem, dlaczego mam darzyć Bóg wie jaką atencją człowieka, który w sposób skandaliczny wypowiada się o nas jako o partii rządzącej, o moim szefie Jarosławie Kaczyńskim – wyzywając go od tchórzy, od różnych innych rzeczy – odpowiedziała rzecznik PiS.
Wtedy prowadzący zacytował fragment programu PiS, że gdy ta partia była w opozycji wytykała rządzącym "wypowiedzi prowokacyjne lub dyfamujące". Zaborski wspomniał, że w programie pisano też o "nieustannym pokazie agresji". – Ale co jest w tym... Jaka jest agresja w stwierdzeniu, że ktoś jest klaunem? – odparła Mazurek. – Czy to nie jest wypowiedź dyfamująca? – dopytywał prowadzący.
– Klaun raczej bardziej kojarzy mi się z kimś rozrywkowym, nie obraźliwym. Biorąc pod uwagę całą postawę Ryszarda Petru, to co on mówi, te jego lapsusy – bo moja wypowiedź padła w określonym kontekście: jego lapsusów – odpowiedziała Mazurek.
Czytaj też:
Politycy o wyborze Tuska. „Stanie się bardziej butny i arogancki”, „zwycięstwo Polski i Europy”