– W moim przekonaniu wizyta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu była początkiem kampanii prezydenckiej o ponowny wybór – mówił w Sądzie Okręgowym w Warszawie Wojciech D., zaangażowany w przygotowanie rządowych obchodów 70-lecia sowieckiej Zbrodni Katyńskiej. – Nie można mówić o rozdzieleniu obu wizyt. Gdyby 3 lutego nie pojawiło się osobiste zaproszenie premiera Rosji dla premiera Tuska, wówczas kwestia ta byłaby do rozstrzygnięcia przez pana prezydenta i premiera – mówił dalej. – Wszyscy byliśmy tym zaskoczeni i przekonani, że dla sprawy katyńskiej to jest bardzo wielka rzecz – tłumaczył. W geście Putina dostrzegano wówczas chęć pojednania i ocieplenia relacji w stosunkach polsko-rosyjskich.
Proces urzędników KPRM
W procesie o nieprawidłowe przygotowanie lotu do Smoleńska z 10 kwietnia 2010 roku oskarżeni są także 3 inni urzędnicy oraz były szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski. Żadne z nich nie przyznało się do zarzutu. Arabski tłumaczy, że organizatorem wyjazdu do Katynia była Kancelaria Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Oskarżycielami prywatnymi w tej sprawie są bliscy części ofiar katastrofy: m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna.
Katastrofa smoleńska
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 najważniejszych osób w państwie, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Na pokładzie znajdowała się także liczna reprezentacja Sejmu i Senatu oraz urzędnicy Kancelarii Prezydenta.